Nie pisałem troszkę długo, ale czasu nie mam totalnie. Troszke fotek z amsterdamu.
i Pani Mrówkowa wewnątrz "Wolnego Adama"
Piękny zameczek, a raczej forteca przy dużym placu z niesamowicie klimatycznymi cafejkami. (poniżej)
Ja jestem sunshine. Wesoły zielony mrówek.
1 komentarz:
Zawsze wiedziałem, że z Japończykami coś jest nie tak... :)
Prześlij komentarz