czwartek, 27 grudnia 2007

Święta, święta i po świętach

Koniec. Nażarłem się, dostałem mnóstwo prezentów - fajnych !!!!

Warszawa - Częstochowa - Przedbórz - Warszawa
Trasa świąteczna moją białą cytrynką. Cudownie się toczył, a najfajniejszy do takich aut jest tempomat. Jedziesz sobie, klikasz i gotowe - jak autopilot, tylko trzeba patrzeć co się dzieje, żeby jakby coś zachamować.

Great XMAS było.

POZDROWIENIA DLA:
TOMMI THE HOT !!!
i
Szymcia

Brak komentarzy: